Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport poinformował, że Federacja analizuje pod tym kontem także samochody Red Bull Racing. Główny problem polega na tym, iż zdaniem dziennikarzy, przednie skrzydła wyginały się przy dużych prędkościach, poprawiając osiągi bolidów na prostych odcinkach. Po części może to wyjaśniać, dlaczego zarówno McLaren jak i Red Bull były w tak dobrej formie podczas Grand Prix Singapuru, rozegranego w ostatni pełny weekend września.
Szef stajni z Woking, Martin Whitmarsh dał jednak jasno do zrozumienia, że FIA nie zwracała się do ekipy z wyjaśnieniem sytuacji, ani nie przekazywała wytycznych, w celu wykonania modyfikacji kontrowersyjnego obszaru. - O ile mi wiadomo, nie było żadnych konkretnych rozmów na ten temat. Nie znaczy to, że do takich nie doszło, ale wydaje mi się, iż jeśli już tak, to miałbym o tym wiedzę. Przepisy wymagają, aby skrzydła były sztywne, ale oczywiście nie da się sprawić by skrzydło lub inna powierzchnia aerodynamiczna była całkowicie sztywna. Od jakiegoś czasu wokół tego zagadnienia jest wiele wątpliwości, ale nie sądzę, że McLaren zostanie czymś nieprzyjemnie zaskoczony. Nie wydaje mi się, aby okazał się to problem, który wpłynie na walkę o mistrzostwo.