Wygrana Vettela po bratobójczej walce!

[tag=540]Sebastian Vettel[/tag] wygrał wyścig o Grand Prix Malezji pokonując w bezpośredniej walce partnera z zespołu Marka Webbera. Na najniższym stopniu podium Lewis Hamilton.

Po deszczowych kwalifikacjach, również deszcz rozdał karty przed początkiem niedzielnego wyścigu mocno rosząc tor, w dodatku nierównomiernie - niektóre partie były mokre, inne całkiem suche. To spowodowało, że cała stawka ruszyła do wyścigu na przejściówkach.

Start był niesamowicie emocjonujący. Dobrze ruszył Vettel, Alonso szybko uporał się z Massą, a z 5. miejsca zaatakował Webber, który przez chwilę był nawet przed Hiszpanem, który na jednym z pierwszych zakrętów uszkodził przednie skrzydło i jechał hacząc jedną stroną o asfalt. Wydawało się, że uszkodzenie jest na tyle poważne, że po pierwszym okrążeniu Alonso zjedzie do boksów, ten jednak zdecydował się na kontynuowanie jazdy, co szybko okazało się błędną decyzją - na końcu prostej startowej skrzydło urwało się, wpadło pod samochód, które bez kontroli pojechało w żwirową pułapkę kończąc udział Hiszpana w wyścigu.

Po 6. okrążeniu Vettel i Massa jako pierwsi zdecydowali się na zmianę opon na slicki, na kolejnych okrążeniach zjeżdżali następni. W tym czasie doszło w boksach do dwóch ciekawych sytuacji - Lewis Hamilton podjechał na stanowisko… McLarena, a także doszło do kolizji Vergna z Pickiem.

Gdy wszyscy zmienili już opony na czele znajdował się Webber (jako jedyny z czołówki na twardej mieszance), przed Vettelem, Hamiltonem, Rosbergiem, Buttonem, Hulkenbergiem, Massą, Perezem, Grosjeanem i Raikkonenem.

Na 20. okrążeniu Webber zmienił twardą mieszankę na miękką, a na kolejnych okrążeniach kolejni kierowcy pojawiali się w swoich garażach. Był to mocno nieudany etap dla Force India - nieźle jadący Sutil i di Resta musieli się wycofać po tym, jak zespół miał ogromne problemy ze zmianą opon w ich bolidach.

Lewis Hamilton rozpoczął kolejną serię zmian opon. Co ciekawe, chwilę wcześniej Vettel poprosił swój zespół by "zabrali mu tego wolnego kierowcę jadącego przed nim". Mowa była oczywiście o Webberze. Kilka okrążeń później Niemiec miał już trzech kierowców przed sobą, bowiem po wyjeździe ze swojego pit stopu znalazł się także za Hamiltonem i prowadzącym Buttonem, który nieco opóźnił swój zjazd. Był to ogromnie pechowy pit stop dla Brytyjczyka, który za szybko ruszył z miejsca, z niedokręconym przednim prawym kołem, błąd udało się naprawić, ale Button wrócił na tor na 14. miejscu.

Na 39. okrążeniu Vettel dobił 2. pozycję Hamiltonowi i Red Bulle spokojnie zmierzały po dublet. Na 42. okrążeniu Hamilton rozpoczął czwartą serię zmian opon. Dwa okrążenia później doszło do bratobójczej walki w Red Bullu - Vettel jako pierwszy zjechał na postój, Webber jedną pętlę później i Australijczyk wyjechał tuż przed kolegą z zespołu, przez kilka zakrętów trwała walka bok w bok, z której lepiej wyszedł Webber. Za ich plecami o najniższy stopień podium walczyli kierowcy Mercedesa. Na 46. okrążeniu Vettel jednak dopiął swego i wyprzedził Webbera, co ktoś z zespołu skomentował przez radio "głupota". Kamery wychwyciły wymowne gesty i nerwy Adriana Neweya na ścianie dowodzenia, podobnie zdenerwowany był Ross Brown widząc co wyprawiają jego kierowcy Rosberg i Hamilton. Co więcej, szef ekipy dwukrotnie zabrał głos przez radio uspokajając Niemca, który poprosił swój zespół o interwencje, bowiem sądził, że jedzie szybciej niż Hamilton, ale nie może go wyprzedzić. Ostatecznie Vettel przyjechał na metę przed Weberem, a Hamilton przed Rosbergiem.

Wymowne były sceny w pokoju, w którym czołowa trójka czeka na wyjście na podium. Newey prowadził "ostrożną" rozmowę z Vettelem o początku wyścigu, a Webber, który wszedł chwilę później, ominął obu panów bez słowa, bez gratulacji, a z języka ciała można było wnioskować olbrzymie zdenerwowanie. Vettel również nie emanował typową dla siebie radością po zwycięstwie. Bez wątpienia zespół czeka trudna rozmowa, gdy emocje trochę opadną. Podobnie zapewne będzie w Meredesie, chociaż w tej ekipie kierowcy byli w stanie przynajmniej pogratulować sobie wyścigu.

Bardzo dobrą końcówkę wyścigu, po zmianie opon, miał Felipe Massa, który wykonał kilka udanych manewrów wyprzedzania i awansował na 5. miejsce ratując nieco wyścig dla Ferrari. Na 6. Miejscu Grosjean, a tuż za nim Raikkonen, który przez cały wyścig jechał pod koniec punktowanej dziesiątki i tocząc walkę o wyższe pozycje.

Aktualna klasyfikacja kierowców --->>>
Aktualna klasyfikacja konstruktorów --->>>

Wyniki Grand Prix Malezji:

M.KierowcaZespółCzas/StrataPit-stopy
1 Sebastian Vettel Red Bull 4
2 Mark Webber Red Bull +4,2 4
3 Lewis Hamilton Mercedes +12,1 4
4 Nico Rosberg Mercedes +12,6 4
5 Felipe Massa Ferrari +25,6 4
6 Romain Grosjean Lotus +35,5 3
7 Kimi Raikkonen Lotus +48,4 3
8 Nico Hulkenberg Sauber +53,0 4
9 Sergio Perez McLaren +72,3 4
10 Jean-Eric Vergne Toro Rosso +87,1 3
11 Valtteri Bottas Williams +88,6 3
12 Esteban Gutierrez Sauber +1 okr. 4
13 Jules Bianchi Marussia +1 okr. 4
14 Charles Pic Caterham +1 okr. 4
15 Giedo van der Garde Caterham +1 okr. 4
16 Max Chilton Marussia +2 okr. 4
17 Jenson Button McLaren +3 okr. 4
18 Daniel Ricciardo Toro Rosso +5 okr. 4
NIESKLASYFIKOWANI
. Pastor Maldonado Williams +11 okr. 3
. Adrian Sutil Force India +29 okr. 3
. Paul di Resta Force India +34 okr. 3
. Fernando Alonso Ferrari +55 okr.
Źródło artykułu: