Bolidy Formuły 1 zostaną wyposażone w nową mieszankę już od GP Kanady. Pirelli potwierdziło, że opony mają być podobne do tych z ubiegłego sezonu, a więc ulegać mniejszej degradacji niż dotychczasowa mieszanka. Eric Boullier komentując decyzję włoskiej firmy podkreślił, że tylko niektóre zespoły mogą faktycznie skorzystać na zmianach. Problemów z oponami nie zgłaszały m.in. Lotus i Ferrari, które wygrały w tym roku już trzy wyścigi.
- W przeciwieństwie do Red Bulla, którego polityka rozwoju bolidu opiera się wyłącznie na aerodynamice, jesteśmy jednym z zespołów takich jak Ferrari, który wziął pod uwagę czynnik opon przy projektowaniu samochodu. Decyzja Pirelli jest więc dla nas rozczarowaniem - powiedział Boullier na antenie francuskiej stacji Canal +.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Do zdania Boulliera przychyla się również kierowca testowy Pirelli, Jaime Alguersuari, który nie widzi żadnego problemu w tegorocznych oponach oraz chwali kierowców takich jak Fernando Alonso, który jego zdaniem radzi sobie lepiej z oponami niż inni zawodnicy.
- Nie widzę powodów do dramatu. Gdy Vettel zwyciężał w 2011 roku było podobnie, jednak nie narzekał, bo wygrywał. Teraz jest inaczej, bo bardzo niewielu zawodników potrafi sobie poradzić z oponami. Są tacy jak Alonso czy Raikkonen, którzy nie mają z tym problemów - stwierdził Alguersuari.