- Monza nigdy nie była dla mnie najszczęśliwsza, trochę jak tor w Melbourne - powiedział Mark Webber, który we wtorek świętował swoje 37. urodziny. - Kilku wyścigów we Włoszech nie udało mi się ukończyć, nigdy nie stanąłem też na podium, co jest nieco frustrujące. Trzeba wreszcie osiągnąć dobry rezultat! - dodał kierowca Red Bulla.
Webber w jedenastu dotychczasowych występach na Monzy punktował zaledwie trzykrotnie. Jego najwyższa lokata to szóste miejsce w 2010 roku.
- Monza nie daje tak w kość hamulcom jak chociażby Montreal, ale wciąż potrzebujesz tutaj bolidu, który potrafi się dobrze zatrzymać, płynnie przejeżdża przez krawężniki i ma mocny silnik. Strategia na tym torze jest dość prosta, ponieważ nie jest to najtrudniejszy układ dla opon. Choć w tym sezonie Pirelli może dać nam trochę do myślenia w porównaniu z poprzednimi latami - tłumaczył Webber.
Mark Webber zajmuje aktualnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców ze stratą 82 punktów do prowadzącego Sebastiana Vettela.
Webber chce przełamać złą passę na Monzy
Mark Webber pragnie położyć kres swoim fatalnym występom na słynnym włoskim torze. W drugą niedzielę września przystąpi po raz ostatni w karierze do walki o GP Włoch.