Szef Lotusa, Eric Boullier przyznał, że rozumie decyzję swojego podopiecznego, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy włoskiego zespołu. - Nasz zespół nie jest wciąż zaliczany do ścisłej czołówki. Są pewne obszary, w których daleko nam do najlepszych ekip - stwierdził.
- Ferrari to świetny zespół, Kimi podpisał umowę na dwa lata więc być może przed zakończeniem kariery chce podjąć wielkie wyzwanie. Nie zapominajmy, że dwa lata temu, to my podjęliśmy ryzyko (podpisując kontrakt z Raikkonenem) i okazało się to dla nas wielką przygodą. Ta historia powoli się kończy, ale od nowego sezonu rozpoczynamy nową - dodał Francuz.
Boullier potwierdził także, że Lotus prowadzi rozmowy w kandydatami na następcę Raikkonena, jednak nie należy oczekiwać szybkiej decyzji odnośnie wyboru drugiego kierowcy.
- Jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji, ponieważ jesteśmy najbardziej konkurencyjnym zespołem, który posiada wolne miejsce na kolejny sezon. Prowadzimy rozmowy z kilkoma zawodnikami, ale nie będziemy spieszyć się z podjęciem ostatecznego wyboru. Przeanalizujemy dokładnie, która opcja przyniesie najwięcej korzyści naszemu zespołowi - tłumaczył.