Autosprint: Webber i Alonso to nie małe dzieci

Środowisko Formuły 1 wyraża kolejne opinie na temat incydentu z udziałem Marka Webbera i Fernando Alonso podczas wyścigu o GP Singapuru. Sędziowie nie postąpili z duchem sportu - uważa Jenson Button.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Sędziowie po wyścigu o Grand Prix Singapuru ukarali kierowców za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze. Będący na okrążeniu zjazdowym Fernando Alonso zaoferował podwózkę Markowi Webberowi, który musiał wracać do alei serwisowej na piechotę po awarii swojego bolidu. Hiszpan zatrzymał jednak swoje Ferrari dokładnie na linii wyścigowej, tuż po wyjściu ze ślepego zakrętu.

Były kierowca Red Bulla i partner z zespołu Marka Webbera, David Coulthard był zdumiony reakcją sędziów. - Kogo Webber i Alonso narażali na niebezpieczeństwo? W rzeczywistości tylko siebie. Równie dobrze można powiedzieć, że narażają się na podobne ryzyko, gdy tylko wsiadają za kierownicę bolidu - stwierdził Szkot.

Zdanie Coultharda podziela również Jenson Button. - Jestem zawiedziony karą dla Webbera i Alonso. Ze sportowego punktu widzenia nie powinni oni otrzymać żadnej nagany - napisał Brytyjczyk na swoim twitterowym koncie. - Kibice lubią oglądać takie rzeczy, o ile tylko są one wykonane w sposób bezpieczny. W sporcie chwali się takie zachowanie. Pamiętam podobną sytuację z udziałem Nigela Mansella i Ayrtona Senny. W przeszłości też mijałem kierowców, którzy zatrzymali się na trasie i chciałem im wtedy pomóc - wtórował mu Lewis Hamilton.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!

Zdanie kierowców podzielają także fachowe media. Korespondent włoskiego magazynu Autosprint, Alberto Sabbatini pisze wręcz o hipokryzji ze strony sędziów. - Jak oni mogą oskarżać kierowców o narażanie na niebezpieczeństwo, jeśli ci poświęcają swoje życie, jeżdżąc przez dwie godziny ze średnią prędkością ponad 200 km/h, między betonowymi ścianami. To tak jakbyśmy ich potraktowali jak dzieci, które nie wiedzą jak się zachować.

- Kamery pokazały wyraźnie, że Lewis Hamilton jechał z prędkością około 60 km/h mijając Alonso i Webbera - absurdalnie wolno dla hamulców i czasu reakcji profesjonalnego kierowcy - dodał Sabbatini.

FIA pouczy kierowców po incydencie w Singapurze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×