- Było ok - rzucił w swoim stylu w pierwszych słowach po wyścigu Kimi Raikkonen. - Samochód był bardzo podsterowny, musiałem też dbać o przednie opony. Przed naszym zjazdem do alei serwisowej zrobił się niezły korek więc postanowiliśmy odbyć pit stop trochę wcześniej. Pomógł nam trochę samochód bezpieczeństwa, który pojawił się na torze, ale i bez niego mieliśmy dobre tempo na miejsce na podium - przekonywał Raikkonen, który skorzystał na neutralizacji wyścigu, przebijając się do ścisłej czołówki.
Fiński kierowca zajął drugie miejsce po bezpośredniej walce ze swoim partnerem z zespołu Romainem Grosjeanem. Raikkonen zaatakował Francuza tuż przed drugą neutralizacją wyścigu.
- Pojechał dwa razy w lewo, ale znalazłem dobrą drogę do ataku. Później usłyszałem, że na końcu kolejnej prostej są żółte flagi więc wiedziałem, że nie będzie mógł odbić mojej pozycji - powiedział Raikkonen.
Kierowca Lotusa wrócił na podium klasyfikacji generalnej kierowców. Raikkonen jest trzeci ze stratą 28 punktów do Fernando Alonso i 105 do Sebastiana Vettela.
Kimi Raikkonen: Dalibyśmy radę bez neutralizacji
Kimi Raikkonen zajął drugie miejsce w wyścigu o Grand Prix Korei. Wynik ten jest tym bardziej imponujący, że kierowca Lotusa startował dopiero z dziewiątego pola.
Źródło artykułu: