Ostre słowa Sergio Pereza: F1 tego pożałuje

Sergio Perez padł kolejną ofiarą eksplodującej opony Pirelli. Meksykanin zdołał ukończyć wyścig, lecz w komentarzach po zawodach nie stronił od krytyki ogumienia włoskiego producenta.

- Najważniejsze, że nic się nie stało - ironizował Sergio Perez cytowany przez agencję prasową AAP. - Ale któregoś dnia coś się wydarzy. Jasne tym razem wszystko uszło na sucho, bo nie doszło do poważniejszego wypadku. Nikt nie będzie więc dyskutować o całej sytuacji. Któregoś dnia może się skończyć gorzej i wtedy pożałuje tego cała F1 - dodał Meksykanin.

Kierowca McLarena dołączył do coraz liczniejszego grona niezadowolonych z opon Pirelli. Po piątkowych treningach nową mieszankę głośno krytykował Fernando Alonso. W niedzielę za Perezem wstawił się Mark Webber. Włoski producent na prośbę zespołów dokonał w tym roku rekonstrukcji swojego produktu, jednak i ta zmiana nie zadowoliła wszystkich.

- Defekt Pereza nie miał nic wspólnego z rozwarstwianiem z początku sezonu. Co do szybkiej degradacji opon, to jest ta sama historia. Robimy tylko to, co nam kazano czyli stworzenie mieszanki na dwa-trzy pit stopy w trakcie wyścigu - bronił swojej firmy Paul Hembery.

Komentarze (3)
avatar
Arteta
8.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z jednej strony po nich jadą a z drugiej podpisują umowę na nowy sezon? Lepiej było w czasach, gdy było dwóch dostawców. Jeśli jeden nie odpowiadał to zmieniałeś na drugiego. Była konkurencja, Czytaj całość
avatar
waldzior
7.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa się liczy. Będzie tak jak z tłumikami w żużlu. 
avatar
Pan wszystkich Panów
7.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko Stomil. Tylko.