Wiele osób z otoczenia F1 jest zdania, że Kimi Raikkonen zrezygnował z dwóch ostatnich wyścigów, ponieważ Lotus F1 Team nie wywiązał się z obiecanej umowy. Prawdopodobnie kierowca miał w danym terminie otrzymać zaległe pieniądze. Środki jednak nie wpłynęły na konto Fina. Głos w tej sprawie postanowił zabrać Raikkonen.
- Jestem naprawdę rozczarowany, że nie dokończę sezonu 2013. Z chęcią bym się ścigał, ale ból jest nie do zniesienia. Nie ma mowy nawet myśleć o tym, żeby zasiąść w bolidzie - skomentował mistrz świata z roku 2007.
- Ból był bardzo silny w ciągu ostatnich kilku dni. Kimi nie mógł spać bez silnych leków przeciwbólowych - dodał Steve Robertson, menedżer fińskiego kierowcy.
Lotus jeszcze nie zadecydował, kto będzie następcą Raikkonena w dwóch ostatnich wyścigach.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!