Po nie najlepszym początku minionego sezonu, Romain Grosjean zakończył mistrzostwa stając cztery razy na podium w szczęściu ostatnich wyścigach. Francuz w drugiej połowie roku był jedynym poważnym konkurentem dla kierowców Red Bulla. Dobra postawa zagwarantowała mu miejsce w Lotusie w przyszłym sezonie.
Grosjean przyznaje, że kluczową rolę w jego przemianie odegrały co tygodniowe sesje u psychologa. Kierowca wcześniej słynący z nierozważnej jazdy, zaczął zbierać pochwały z każdej strony.
- Myślę, że byłem wystarczająco mądry, by zrozumieć, że potrzebuję pomocy. Nie odbieram tego jako oznaki mojej słabości, ale mój mocny punkt, który pomaga mi wciąż być lepszym - powiedział Grosjean.
- Czasami chciałem tańczyć szybciej niż grała muzyka, jak na przykład w Monako w tym sezonie. Weekend zakończył się dla mnie fatalnie, ponieważ chciałem być szybszy niż nasz bolid. Chodzi o to, by znaleźć się w odpowiednim czasie, robić właściwe rzeczy i radzić sobie z pojawiającym się stresem. Jeśli widzisz jak reagują ludzie wokół Ciebie, to pomaga ci zrozumieć siebie. Ważna jest również gotowość do tego, aby być numerem jeden - mistrzem świata. Dzisiaj to chyba najtrudniejsze wyzwanie - dodał francuski kierowca.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
Grosjean potwierdził, że będzie kontynuował swoje spotkania z psychologiem także w kolejnym sezonie. - Sesje pomagają mi na torze, ale także w życiu prywatnym. Staję się lepszym człowiekiem. Zamierzam dalej kontynuować pracę nad sobą - zapewnił.