Kimi Raikkonen tłumaczy wypadek: To nie była moja wina (wideo)

Kimi Raikkonen zakończył ostatni dzień testów w Bahrajnie na ochronnej barierze. Fin przyznał jednak, że nie poczuwa się do winy po rozbiciu bolidu Ferrari.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Kimi Raikkonen stracił panowanie nad bolidem w zakręcie numer 4 toru Sakhir w Bahrajnie. Niestety nie udało mu się wybronić przed rozbiciem F14 T.

- Wjechałem na krawężnik i koła dostały poślizgu - tłumaczył Fin. - Nie mogłem opanować bolidu, poleciałem prosto na ścianę i doszło do uszkodzenia.

- Zdarza się, ale nie powiedziałbym, że doszło do tego wypadku z mojej winy. Poprawiliśmy ustawienia, nie było najgorzej, ale był dużo większy moment obrotowy - dodał kierowca Ferrari.

Raikkonen na koniec dnia zajął trzecie miejsce w tabeli najlepszych rezultatów. Fin przyznał, że wypadek nie miał wpływu na program przygotowany przez Ferrari, na ostatni dzień testów.

- Zawsze chcielibyśmy wykonać jak najwięcej okrążeń, ale dzisiaj nie mieliśmy żadnych problemów. Jasne bolid został uszkodzony, ale w tamtym momencie mniej więcej osiągnęliśmy to, co zakładaliśmy wcześniej. Nie sądzę, aby to był większy problem - tłumaczył "Iceman".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zdjęcia z wypadku Raikkonena w Bahrajnie:

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×