Lotus F1 Team jako jedyny zespół nie pojawił się podczas pierwszej tury zimowych testów na torze w Jerez. Stajnia z Enstone wróciła dopiero do Bahrajnu, jednak forma złocisto-czarnych bolidów pozostawiała wiele do życzenia.
Romain Grosjean zapytany czy Lotus będzie traktował pierwszą rundę Grand Prix jako kolejną turę testów, odparł: - Nie zamierzamy tak do tego podchodzić. Musimy spróbować wywalczyć jakieś punkty.
- Nie jesteśmy w najlepszej sytuacji, ale to nie znaczy, że to koniec. Jeśli uda nam się zdobyć jakieś punkty na początku sezonu, to może będziemy w stanie odrobić to później - przyznał.
Grosjean, który w Bahrajnie określił Lotusa jako "najwolniejszy bolid z silnikiem Renault", dodał, że jego zespół wciąż nie znalazł sposobu, na pokonanie całego dystansu wyścigu.
- Niestety nie udało nam się znaleźć żadnego rozwiązania. To nie jest związane z tym, z jakiej moc możemy użyć. Nikt nie chce jednak jeździć z wykorzystaniem połowy mocy elektrycznej, aby tracić do najlepszych na okrążeniu pięć sekund.
- Australia nie zapowiada się dla nas jak sielanka, ale musimy się z tym zmierzyć. Postaramy się przygotować jak najlepiej i zobaczymy, jak to jest ścigać się z prędkością 300 km/h przy 100kg paliwa - oznajmił Grosjean.