Rosnące wydatki w Formule 1 są kością niezgody pomiędzy najsłabszymi, a czołowymi ekipami, które rywalizują o mistrzostwo świata. Szefowie mniejszych zespołów zwrócili się w tej sprawie o pomoc do FIA.
[ad=rectangle]
Prezydent federacji Jean Todt poprosił wszystkie zespoły o przedstawienie pomysłów na ograniczenie budżetów. Propozycje zamożniejszych ekip obejmujące m.in. rezygnację z koców grzewczych czy powrót aktywnego zawieszenia, szef FIA określił jako "żart".
- Dobrze wiemy, że budżety zespołów F1 wahają się między 100 a 400 milionami dolarów. Propozycje, jakie przedstawiły najbogatsze ekipy, mogą zmniejszyć wydatki o 2 mln, co jest absurdalne - powiedział Todt.
- Jeśli mówimy o ograniczeniu, to redukcja musi wynieść co najmniej 30-40 procent. Co możemy zrobić w tej kwestii? Mam kilka pomysłów. Przedstawię je zespołom i zobaczymy, jaka będzie ich reakcja - dodał.
Prezydent FIA kpi z propozycji zespołów F1
Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej Jean Todt wyśmiał pomysły czołowych zespołów na zredukowanie wydatków w Formule 1. Francuz zamierza przedstawić własne propozycje.