Niedzielny wyścig w Monte Carlo będzie już 72. edycją słynnego klasyku zaliczanego do kalendarza Formuły 1. W tym roku tytułu bronić będzie mieszkaniec Księstwa - Nico Rosberg. Niemiec podczas ostatniego wyścigu w Hiszpanii przegrał czwarty raz z rzędu z Lewisem Hamiltonem i stracił prowadzenie w mistrzostwach świata. W Monako marzy o tym, by pokonać partnera z zespołu i wrócić na fotel lidera. [ad=rectangle]
Podczas ostatnich testów w Barcelonie Rosberg skupił się na dopracowaniu dwóch elementów, które mają pomóc mu w osiągnięciu tego celu. - Zrobiłem duży postęp w hamowaniu i w startach. Są to dwa obszary, które potrzebowałem poprawić w danej chwili. Mam nadzieję, że da mi to przewagę w najbliższy weekend - mówił z nadzieją Niemiec.
Kibice marzą o kolejnej walce koło w koło na torze pomiędzy duetem "Srebrnych strzał". Lewis Hamilton ma jednak nadzieję, że inaczej niż w Bahrajnie czy Hiszpanii, będzie miał większą przewagę nad Rosbergiem. - Jestem perfekcjonistą. Większość ludzi powiedziałaby "świetnie wygrałem wyścig, nawet mimo tego, że gość siedział mi na ogonie". Ale ja wiem, że powinienem być szybszy. To nie powinno być takie trudne - wyznał lider MŚ.
Jeśli w Monako ktoś ma powstrzymać Mercedesa, to wszystkie znaki wskazują na Red Bulla. Mistrzowie świata mimo fatalnego początku trzymają się na czele "reszty świata" w klasyfikacji konstruktorów. Znający doskonale realia pracy w Milton Keynes i dwukrotny zwycięzca wyścigu w Monako Mark Webber stwierdził niedawno: - Red Bull wkrótce powinien wrócić do formy. Sądzę, że mogą wygrać już w Grand Prix Monako.
Słowa Australijczyka wypowiedziane ponad miesiąc temu mogą okazać się prorocze. Wskazują na to chociażby wyniki czwartkowych treningów w których jego rodak i następca Daniel Ricciardo zbliżył się do tempa Mercedesa i nie prezentował się gorzej od bolidów niemieckiego producenta.
Niespodziewanie to właśnie Australijczyk z Red Bulla wydaje się poważniejszym rywalem dla Hamiltona i Rosberga niż Sebastian Vettel. Niemiec w Hiszpanii startował w nowym bolidzie. Uliczny tor w Księstwie nie był jego sprzymierzeńcem w przeszłości. Vettel do tej pory wygrał w Monako tylko raz w 2011 roku.
- Prawdopodobnie jesteśmy bliżej Mercedesa, ponieważ na tym torze nie ma długich prostych, na których budują swoją przewagę. Jeśli pojawi się szansa na dobry wynik musimy ją wykorzystać w sobotę - powiedział po treningach panujący mistrz świata.
Triumfator GP Monako w latach 2006-07 Fernando Alonso mimo zwycięstwa w drugiej sesji treningowej z większym zainteresowaniem wypowiada się o walce dwóch największych rywali niż o własnych szansach na dobry rezultat. - Sądzę, że Monako będzie w tym sezonie jednym z nielicznych miejsc, gdzie będzie można powalczyć z Mercedesem, szczególnie w przypadku Red Bulla - stwierdził kierowca Ferrari.
Włoski zespół przeżywa w ostatnim czasie spore wahania formy. Alonso po trzecim miejscu w Chinach zdawał się iść z formą w górę, aby za chwilę finiszować na 6. miejscu w Hiszpanii. Kimi Raikkonen od początku sezonu boryka się z problemami technicznymi. Drugi trening w Monako zakłóciły problemy ze skrzynią biegów w bolidzie Fina. Podobna usterka w sobotę będzie oznaczać koniec marzeń o dobrym występie w wyścigu.
Monako noszące godnie miano europejskiej stolicy hazardu doprowadziło do bogactwa nie jednego amatora ruletki i karcianych pojedynków. W niedzielę wzbogacić mogą się Ci których skusi postawić nawet dolara na któregoś z najsłabszych kierowców w stawce.
Max Chilton z Marussii w Monte Carlo zgarnie pełną pulę, jeśli dotrze do mety. Anglik może na koniec weekendu ukończyć 25. wyścig z rzędu. Wyprzedzi w ten sposób samego Michaela Schumachera. Choć nie stanie się jeszcze rekordzistą w tej osobliwej klasyfikacji, to mając na uwadze fakt jakim bolidem dysponuje, z pewnością będzie opuszczał Monako w nie gorszym humorze niż zwycięzca.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Rozkład jazdy w Monako:
Sobota 24.05.2014 | Niedziela 25.05.2014 |
---|---|
3. trening 11:00 - 12:00 | wyścig 14:00 |
kwalifikacje 14:00 |