Rezerwowy kierowca Saubera stracił panowanie nad bolidem po wyjściu z zakrętu Copse, uderzając w zewnętrzną barierę i poważnie uszkadzając samochód.
Do wypadku doszło zaledwie 20 minut przed zakończeniem sesji. Bariery ochronne zostały uszkodzone na tyle mocno, iż zdecydowano, aby nie wznawiać już testów. [ad=rectangle]
Giedo van der Garde po wypadku udał się natychmiast od centrum medycznego. - To był jeden z największych wypadków jakie miałem - powiedział w rozmowie z serwisem Autosport.
- Wszystkie czujniki przeciążeń w bolidzie zapaliły się, więc musiałem udać się do centrum medycznego. Lekarze przebadali mnie z każdej strony i okazało się, że wszystko jest w porządku.
- Po wyjeździe z jednego z zakrętów złapałem boczny podmuch wiatru, ale udało mi się opanować bolid, który nagle odbił w drugą stronę. Wtedy straciłem całkowicie kontrolę i poleciałem prosto w bariery - komentował Holender.
Giedo van der Garde zakończył drugi dzień testów w Silverstone z 4. czasem.