Giedo van der Garde uniknął obrażeń po kraksie

Giedo van der Garde nie odniósł żadnej kontuzji w wypadku, który zakończył drugi dzień testów Formuły 1 na torze Silverstone. Bolid Saubera nie nadawał się do dalszej jazdy.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Rezerwowy kierowca Saubera stracił panowanie nad bolidem po wyjściu z zakrętu Copse, uderzając w zewnętrzną barierę i poważnie uszkadzając samochód.

Do wypadku doszło zaledwie 20 minut przed zakończeniem sesji. Bariery ochronne zostały uszkodzone na tyle mocno, iż zdecydowano, aby nie wznawiać już testów.

Giedo van der Garde po wypadku udał się natychmiast od centrum medycznego. - To był jeden z największych wypadków jakie miałem - powiedział w rozmowie z serwisem Autosport.

- Wszystkie czujniki przeciążeń w bolidzie zapaliły się, więc musiałem udać się do centrum medycznego. Lekarze przebadali mnie z każdej strony i okazało się, że wszystko jest w porządku.

- Po wyjeździe z jednego z zakrętów złapałem boczny podmuch wiatru, ale udało mi się opanować bolid, który nagle odbił w drugą stronę. Wtedy straciłem całkowicie kontrolę i poleciałem prosto w bariery - komentował Holender.

Giedo van der Garde zakończył drugi dzień testów w Silverstone z 4. czasem.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jules Bianchi z najlepszym czasem w drugim dniu testów na Silverstone

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×