Ferrari zakończyło Grand Prix Włoch z najgorszym wynikiem od dziewięciu lat. Był to także pierwszy wyścig od sześciu sezonów, w którym żaden z kierowców stajni z Maranello nie stanął na podium. Marco Mattiacci nie ma wątpliwości, że Monza obnażyła słabości F14 T.
- Ciągle powtarzam, że robimy stały postęp z naszym bolidem, ale zdecydowanie ten tor pokazał, jak wielka jest różnica między nami a liderami - oznajmił szef Ferrari. [ad=rectangle]
- Wciąż wierzę, że mamy dobre tempo wyścigowe. Nasz deficyt widać jednak w kwalifikacjach, a kiedy nie masz dobrej pozycji startowej, trudno marzyć o dobrym wyniku, szczególnie na takim torze jak Monza.
- Myślę, że mieliśmy podobne tempo jak Red Bull i kilka inny zespołów, więc nasz wynik mógł być lepszy, ale startowaliśmy ze zbyt odległych pozycji, aby mieć normalny wyścig - dodał.
Ferrari zakończyło GP Włoch z dwoma punktami za 9. miejsce Kimiego Raikkonena. Fin przebił się do czołowej "10" po starcie z 11. pola. Fernando Alonso, który ruszał do wyścigu z drugiej linii, nie ukończył rywalizacji na skutek problemów z KERS.
Marco Mattiacci: Monza obnażyła słabość Ferrari
Szef Ferrari, Marco Mattiacci przyznał, że domowy wyścig o Grand Prix Włoch pokazał dokładnie, jak dużo brakuje Ferrari do dominującego w tym sezonie Mercedesa.