Wobec niekwestionowanej dominacji Mercedesa w obecnym sezonie Formuły 1, przypieczętowanie drugiego tytułu mistrza świata przez Lewisa Hamiltona na papierze wydaje się prostym zadaniem. [ad=rectangle]
Brytyjczyk ma 17 punktów przewagi nad Nico Rosbergiem i w przypadku kolejnego w tym sezonie dubletu "Srebrnych strzał" w Abu Zabi, będzie mógł świętować zdobycie tytułu. Hamilton jest jednak świadomy, iż ma małe pole manewru.
- Nie mam żadnego komfortu przed ostatnim wyścigiem, jako, że do zdobycia będzie 50 punktów, co wcześniej nie zdarzyło się w F1 - powiedział Hamilton.
- Ten sezon jest ewenementem i nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć w trakcie wyścigu. Pojadę na ostatnie Grand Prix nastawiony na walkę o zwycięstwo - dodał.
Hamilton stracił siedem punktów ze swojej przewagi nad Rosbergiem po porażce w GP Brazylii, gdy obrócił się na torze próbując wyprzedzić swojego kolegę z zespołu między pit stopami.
W przypadku zwycięstwa na Interlagos Brytyjczyk miałby aż 31 punktów więcej przed wyścigiem w Abu Zabi. Hamilton podkreślił, że nie żałuje swojej decyzji, nawet, jeśli ta zdecyduje o tym, iż straci tytuł.
- Popełniłem błąd, ale nie zamierzam rozpamiętywać tej sytuacji. Stało się i trudno. Nie mam do siebie żalu. Straciłem siedem punktów, ale i tak dojechałem do mety drugi - stwierdził.