Rubens Barrichello zaprzeczył, że miał w planach powrót do F1 i zakończyć sezon z Caterham F1 Team. Zespół nadal nie podał, kto pojedzie w GP Abu Zabi obok Kamui Kobayashiego. Jednym z kandydatów był właśnie 42-letni Brazylijczyk.
[ad=rectangle]
- Kiedy odszedłem z F1, zamknąłem za sobą drzwi. To były piękne czasy, a ja byłem dumny z moich 19 lat startów. Pojawił się jednak pomysł, aby ponownie pożegnać z fanami podczas Grand Prix Brazylii. Tylko jednorazowy start na Interlagos - powiedział Barrichello o rozmowach z Caterhamem.
Ostatecznie zespół nie pojawił się w USA i w Brazylii. Będzie obecny w Abu Zabi, ale Barrichello nie jest już zainteresowany. - Tak jak mówiłem, to byłoby coś pięknego. Kocham brazylijskich kibiców. Gdybym jednak chciał pojechać jeszcze jakiś wyścig F1 w innym kraju, to tylko konkurencyjnym bolidem.
- Sytuacja była jasna i bardzo prosta. Wszystko miało wydarzyć się w Brazylii. Nie rozmawialiśmy o Abu Zabi
- zakończył 42-letni weteran F1.