Sebastian Vettel po zakończeniu minionego sezonu opuścił Red Bull Racing skuszony ofertą Ferrari. Włoski zespół czeka na nowego mistrza świata już siedem lat, ale prezydent Sergio Marchionne cieszy się z entuzjazmu swojego nowego kierowcy, który chce zmienić ten stan rzeczy. [ad=rectangle]
- Nie sądzę, że jest naiwny, wie dobrze na jakim jesteśmy poziomie. Na tym polega jednak siła Ferrari - potrafimy przyciągnąć ludzi nawet w oparciu o nasz potencjał - powiedział Marchionne.
- W 2015 chcemy uwolnić ten potencjał. Ryzyko jakie podjął Vettel, jest takie samo z naszej strony. Musimy zrekonstruować zespół i sprawić, że będzie czynił postępy. Zatrudniliśmy Maurizio (Arrivabene), aby mieć tego gwarancję i doprowadzić do jasnych decyzji oraz dać wiarę w ludzi, którzy tworzą ten zespół - dodał.
Nowy szef zespołu Maurizio Arrivabene przypomniał, że kierowcy Ferrari bez względu na swoje osiągnięcia muszą mieć taki sam status jak każdy pracownik fabryki. - Vettel chce, aby Scuderai rosła obok niego. Mimo, że kierowcy stanowią "luksusową" część załogi, to wciąż są naszymi pracownikami i muszą współpracować z pozostałymi - powiedział Włoch.
Arrivabene jest świadomy dobrych relacji swoich kierowców, ale ma nadzieję, że na torze będą dla siebie wrogami. - Sebastian dogaduje się bardzo dobrze z Kimim (Raikkonenem - dop. red.) i to pozytywny element, nawet jeśli mam nadzieję, że na torze będzie zupełnie inaczej. W wyścigach musi obowiązywać reguła, że twój partner z zespołu jest twoi głównym przeciwnikiem - stwierdził szef Ferrari.