W wieku 17 lat i 5 miesięcy Max Verstappen wystartuje w GP Australii. Będzie tym samym najmłodszym kierowcą w historii F1. Żeby w przyszłości nie dopuścić do pobicia tego rekordu, FIA wprowadziła zmiany w wydawaniu superlicencji. Teraz, aby zadebiutować w Formułe 1 będzie trzeba mieć 18 lat oraz odpowiednią liczbę punktów za starty w niższych seriach wyścigowych.
[ad=rectangle]
- Jeśli ktoś ma 15 czy 16 i nie jest gotowy na F1, to powinien startować w kartingu - powiedział Verstappen, przyznając rację FIA odnośnie nowych przepisów. - Rozumiem ich. Ja jednak cieszę się, że udało mi się podpisać umowę z Toro Rosso - dodał.
Kierowca Toro Rosso podkreślił, że kierowcy z talentem nie powinni mieć w przyszłości zamkniętej drogi do królowej sportów motorowych. - Chłopaki z talentem nie mogą zostać pozbawieni szansy. Gdyby te zasady były wprowadzone wcześniej, to niektóre nazwiska być może nigdy nie pojawiłyby się w F1, np. Kimi Raikkonen. Niektórzy młodzi już teraz są gotowi na starty w Formule 1, wierzę w to. Od dzieciństwa o tym marzymy. To był mój cel podczas jazd w kartingu, o tym myślał też mój ojciec - powiedział 17-latek.
Max Verstappen przyznał, że podjął ryzyko, kiedy podpisywał umowę z Toro Rosso. - O tym, że jesteś gotowy na F1 dowiesz się dopiero, kiedy przejedziesz się bolidem F1. Podjąłem ryzyko, bo nigdy tego nie robiłem. Toro Rosso obiecało mi, że zyskam doświadczenie dzięki sesjom treningowych. Naprawdę, nie miałem żadnego argumentu, żeby im odmówić - zakończył.