Pastor Maldonado bez urazu po wypadku

Wenezuelski kierowca nie doznał żadnych obrażeń w wypadku odniesionym w ostatnim dniu przedsezonowych testów Formuły 1. Lotus potwierdził, że przyczyną wypadku była awaria układu hamulcowego.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Lotus zakończył w niedzielę testy w Barcelonie po tym jak Pastor Maldonado rozbił się na barierach ochronnych w zakręcie numer cztery toru Barcelona-Catalunya. Dyrektor techniczny stajni z Enstone, Nick Chester powiedział, że Wenezuelczyk nie mógł uniknąć kraksy.

- Pastor miał pecha, ponieważ na wejściu w zakręt numer cztery doszło do awarii hamulców, co oznaczało, że nie mógł zrobić kompletnie nic, aby zapobiec uszkodzeniu auta.

- Każdy zawodnik byłby bezradny w takiej sytuacji. Zbadamy dokładnie ten problem, aby nie powtórzył się w przyszłości - zapewnił Chester.

Maldonado zakończył dzień z najgorszym czasem i ledwie 36 okrążeniami. Mimo tego Wenezuelczyk jest wielkim optymistą przed startem sezonu. - Szkoda, że ten dzień zakończył się dla nas tak wcześnie. To był pierwszy tak poważny problem podczas testów, dlatego spoglądamy pozytywnie w przyszłość, gdyż mamy wiele informacji, które pomogą nam w rozwoju bolidu - stwierdził.

Triumfator jednego wyścigu w Formule 1 potwierdził również, że czuje się dobrze po wypadku. - Bolid nie został mocno uszkodzony, a ze mną jest ok. Szkoda tylko, że straciliśmy możliwość sprawdzenia miękkich opon. Mieliśmy to w programie popołudniowej sesji - dodał Maldonado.

Testy Barcelona: Williams najszybszy na koniec przedsezonowych testów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×