Mercedes z najlepiej rozwiniętą jednostką napędową

Producenci silników potwierdzili, w jakim stopniu uaktualnili ubiegłoroczne jednostki napędowe V6 i ile zmian będzie można wprowadzić w trakcie bieżącego sezonu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Rozpoczynający się w ten weekend nowy sezon Formuły 1 jest drugim w erze jednostek napędowych V6. FIA w poprzednim roku zgodziła się na to, iż turbodoładowane motory o pojemności 1,6 litra mogą zostać przebudowane przed kolejną kampanią w 48 procentach.
Ferrari i Renault, które w 2014 zbudowały silnik gorszej jakości niż jednostka Mercedesa, przeforsowały zmianę przepisów regulaminu zgodnie z którym zespoły będą mogły wykorzystać przysługujący im limit zmian na przestrzeni całego sezonu, a nie do czasu jego rozpoczęcia.

Po tym jak zgodę na to wyraziła FIA swoje roszczenia zgłosiła Honda, która dopiero w 2015 roku zadebiutowała z silnikiem V6. Japoński producent podobnie jak pozostali przed rokiem musiał homologować swój motor do końca lutego. Honda wywalczyła jednak prawo do ewolucji jednostki, która ograniczy się do średniej procenta rozwoju jaki pozostał w zapasie dla pozostałych uczestników mistrzostw.

W sobotę FIA potwierdziła wartości w rozwoju poszczególnych jednostek napędowych przed pierwszym wyścigiem w Australii. Najbardziej uaktualnioną wersję silnika zaprezentował w Melbourne Mercedes, który zmienił swój układ napędowy w 38 procentach. Ferrari wykorzystało 33 z przysługujących 48 procent. Na drugim biegunie znalazło się Renault, które w trakcie mistrzostw będzie mogło dokonać modyfikacji w swoim silniku w 18 procentach.

Honda otrzymała możliwość rozwoju swojego silnika w 14 procentach. To i tak cenny fakt, zważywszy na to, że Mercedes, Renault i Ferrari w 2014 roku nie mogły w żadnym stopniu ingerować w swoje silniki.

Red Bull wściekły na Renault. "Dystans do najlepszych jest przerażający"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×