W wywiadzie dla hiszpańskiego El Pais, Eric Boullier przyznał, że Honda jest za swoją konkurencją. - Kiedy Ferrari, Renault i Mercedes zdecydowali się na wprowadzenie tego silnika, to pracę rozpoczęli już trzy lata wcześniej. Honda postanowiła dołączyć do F1 w maju 2013 roku, więc mieli tylko półtora roku przygotowań - powiedział Francuz.
[ad=rectangle]
Oprócz zmian dostawcy jednostek napędowych, McLaren Honda przeszedł także wewnętrzną rewolucję. - Zbudowaliśmy wszystko od nowa. Potrzebuje jeszcze trochę czasu. Plan jest ambitny, aby być od razu szybkim na torze - dodał Boullier.
GP Australii obnażyła wszystkie słabości Hondy, gdy Jenson Button zajął ostatnie miejsce w wyścigu, a Kevin Magnussen nie był w stanie dojechać na pola startowe. Również w kwalifikacjach obaj kierowcy zanotowali najgorsze rezultaty. Dodatkowo według różnych źródeł, strata do silników Mercedesa na torze Albert Park wyniosła aż 200 koni mechanicznych. Spowodowane to było wyłączeniem systemu odzyskiwania energii.
Czy zatem McLaren-Honda stać na zwycięstwa? - Tak, to nadal jest możliwe. Jednak nie jest to kwestia trzech, czterech czy pięciu kolejnych wyścigów. Nadal wierzymy, że będziemy konkurencyjni - zakończył Eric Boullier.