Zarówno Fernando Alonso jak i Jenson Button z powodu problemów z jednostką napędową nie dali rady dojechać do mety podczas ostatniego wyścigu o GP Malezji. Inaczej niż w Sepang, gdzie kierowcy mierzyli się z ogromnymi upałami, w najbliższy weekend w Chinach zespoły muszą przygotować się na chłodniejszy weekend. Zdaniem Hiszpana i Anglika będzie to surowy test dla McLarena. [ad=rectangle]
- Wątpię, że nasz pakiet będzie pasować do tamtejszej pętli, tak jak w Malezji, zwłaszcza, że wczesną wiosną jest tam bardzo zimno i wietrznie - stwierdził Alonso. - Niemniej jednak postęp, jakiego dokonaliśmy między Australią i Malezją był imponujący; to niesamowite, że mogliśmy jechać tempem zbliżonym do innych zespołów i kierowców. Mam nadzieję, że w Chinach będzie przynajmniej tak samo.
Trudniejszy weekend dla McLarena przewiduje także Jenson Button, który wygrał w Szanghaju za kierownicą bolidu z Woking w 2010 roku. - W Chinach mamy dwie długie proste, poprzedzone dwoma zakrętami o średniej prędkości - co będzie oznaczać dodatkowe obciążenie dla jednostki napędowej - powiedział 35-latek.
- Spodziewamy się także, że niskie temperatury będą maksymalnie utrudniać przygotowanie odpowiedniej temperatury dla opon. Wątpię zatem czy postęp jakiego dokonaliśmy przełoży się na poprawienie czasu jednego okrążeniach w Chinach - dodał.
Kierowcy McLarena oczekują trudnego weekendu w Chinach
Duet kierowców brytyjskiego zespołu spodziewa się weekendu pełnego problemów podczas Grand Prix Chin. Byli mistrzowie świata przyznają jednak, że inżynierowie McLarena dokonali widocznych postępów.