Szef Ferrari w wywiadzie dla Bild am Sonntag zabrał głos w sprawie składu swojego zespołu w najbliższych latach. Stajnia z Maranello skłania się do pozostawienia obecnych kierowców w 2016. Uwagę mediów skupia przede wszystkim osoba Kimiego Raikkonena, którego kontrakt wygasa wraz z końcem sezonu.
[ad=rectangle]
- Jeśli będzie prezentował taką formę jak teraz, to przedłużymy z nim umowę - zapowiedział Maurizio Arrivabene i dodał: - Jego prędkość to jedna rzecz - ja zwracam także uwagę na to jak współpracuje z Sebem Vettelem. Czasami nawet razem podróżują, a takie rzeczy mają wpływ na podjęcie konkretnych decyzji.
Słowa szefa Ferrari wskazują na to, że Włosi już dawno ustalili swoje priorytety na sezon 2016. Jednocześnie mało wiarygodnie brzmią ostatnie doniesienia o rzekomym zainteresowaniu Lewisem Hamiltonem, który wciąż nie przedłużył umowy z Mercedesem.
- Po co mi Hamilton jeśli mam zawodnika wagi ciężkiej, jakim jest Vettel? - stwierdził Arrivabene, zagadnięty o aktualnego mistrza świata. - Wolałbym raczej rozejrzeć się za kimś młodszym, utalentowanym, który byłby w stanie zjednoczyć się z Sebastianem - dodał.
Włoska prasa przed kilkoma dniami podała do wiadomości, że wstępną umowę z Ferrari parafował Valtteri Bottas. Fin miałby zastąpić swojego rodaka Raikkonena po sezonie 2016, kiedy ten definitywne pożegna się z F1. Co ciekawe, plotek łączących obecnego kierowcę Williamsa z Ferrari nie chciał dementować Arrivabene.
- Obiecałem przed sezonem, że nigdy nie będę kłamać przed mediami. Jest jednak zbyt wcześnie, aby dać precyzyjną odpowiedź na to pytanie - stwierdził tajemniczo Włoch.