Red Bull nie wyklucza zakupu silników Ferrari!
Ekipa byłych mistrzów świata sfrustrowana pracą inżynierów Renault rozgląda się mocno po rynku producentów jednostek napędowych. Jedną z opcji może być wykorzystanie silnika wielkiego wroga.
Red Bull strufstrowany produktem w jaki zaopatruje go Renault rozważa zmianę dostawcy. Dziennik Sport Bild donosi, że na krótkiej liście austriackiego zespołu figuruje Ferrari. Włoskie silniki napędzały już bolidy Red Bulla w sezonie 2006.
Wiadomo, że ekipa niedawnych mistrzów świata nie mogłaby liczyć na taki sam produkt co fabryczny zespół z Maranello. Helmut Marko uważa, że taki scenariusz nie wadzi jego stajni. - Nawet wersja B silnika Ferrari będzie dla nas lepsza niż wersja A Renault - stwierdził Austriak.
Wersja B w przypadku włoskiej jednostki oznacza motor wolniejszy o ok. 20-30 koni mechanicznych w porównaniu do specyfikacji z jakiej korzysta m.in. Sebastian Vettel.
Ewentualna zmiana dostawcy miałaby także dotknąć satelicki zespół Red Bulla -Toro Rosso, w przeszłości również klienta Ferrari. Szefowie obu zespołów mają jednak problem, gdyż obowiązujący kontakt z Renault wygasa z końcem 2016. Furtką do rozwiązania kwestii może być powrót na padok fabrycznego teamu Renault bądź całkowite wycofanie Francuzów z Formuły 1.
Kimi Raikkonen: Formuła 1 powinna być bardziej niebezpieczna