GP Singapuru: Raikkonen wie czemu był wolniejszy od Vettela

Kimi Raikkonen po wyścigu w Singapurze przyznał bez ogródek, iż nie miał szans dogonić walczących o zwycięstwo Sebastiana Vettela i Daniela Ricciardo. Fin zadowolił się miejscem na podium.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Sebastian Vettel / Sebastian Vettel

Kimi Raikkonen po starcie do wyścigu obronił trzecie miejsce w stawce. W trakcie zawodów nie miał jednak szans zbliżyć się do prowadzącej dwójki. Ostatecznie finiszował jako trzeci z kilkunastu sekundową stratą do zwycięzcy.

- W piątek wszystko było ok, w sobotę miałem z jakiegoś powodu problemy, dlatego byłem zaskoczony trzecią pozycją w kwalifikacjach. Dzisiaj znowu cierpiałem - powiedział kierowca Scuderia Ferrari.

- Miałem wystarczającą prędkość, aby obronić trzecią pozycję, ale nie mogłem nic zrobić z dwójką liderów. Na świeżych oponach dotrzymywałem im tempa, ale później mój komplet nie wytrzymywał i nie miałem szans - dodał.

Fin dopiero po raz drugi w tym sezonie stanął na podium Grand Prix. Wcześnie udało mu się tego dokonać w Bahrajnie, gdzie finiszował oczko wyżej. - Kiedy masz tak złe dni jak ten, to trzecia pozycja jest naprawdę dobrym wynikiem, również dla zespołu. Oby udało nam się to powtórzyć - podsumował.

Po zawodach w Singapurze Kimi Raikkonen przesunął się na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Fin wyprzedza o sześć punktów swojego rodaka Valtteriego Bottasa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×