Wyścig w Austin przejdzie do legendy Formuły 1 tak samo jak zwycięstwo Lewis Hamilton, który w Stanach Zjednoczonych sięgnął po swój trzeci tytuł mistrza świata. Dokonał tego jako dziesiąty kierowca w historii. Wyrównał tym samym osiągnięcie swojego rodaka Jackiego Stewarta i przede wszystkim idola z dzieciństwa Ayrtona Senny. W sezonie 2015 Brytyjczyk potrzebował 16 wyścigów i dziesięciu zwycięstw, aby zdobyć nad rywalami przewagę potrzebną do obrony tytułu wywalczonego przed rokiem.
W Austin nie było jednak łatwo od początku. Deszcz krzyżował szyki wszystkim zespołom. Bez treningów brakowało odpowiedzi na obecny układ sił. Mocny czuł się Mercedes co potwierdził zwyciężając w kwalifikacjach Nico Rosberg. "Srebrna strzała" dominowała nawet na mokrym torze. Hamilton wywalczył drugie pole i do ataku szykował się już od pierwszych metrów niedzielnego wyścigu.
Start znów był domeną nowego mistrza, który w dość bezpardonowy sposób wypchnął Rosberga poza tor w pierwszym zakręcie, a sam objął prowadzenie. Nie było jednak łatwo uciec od rywali. Ci po kolei dopadali Hamiltona. Na torze z mistrzem porał się Daniel Ricciardo. Nico Rosberg i Daniił Kwiat poczekali do zmiany opon. Z pierwszego pit stopu Hamilton wyjechał jako czwarty.
W kolejnej fazie wyścigu lepiej wciąż wyglądał Rosberg. Niemiec najpierw uzyskał kilkusekundową przewagę, którą stracił po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa. Pozostał jednak liderem. Gdy na tor znów wrócił trzeci Mercedes (po wypadku Daniiła Kwiata) Rosbergowi pozostało powtórzyć wcześniejszy restart i uciec Hamiltonowi. Udało się, ale presja zjadła Niemca.
Błąd w jednym z zakrętów kosztował go porażkę w wyścigu, a Hamiltonowi otworzył drogę do kolejnego w tym sezonie zwycięstwa. W tym roku było ich już dziesięć. W całej karierze 43 - w historii Formuły 1 tylko dwóch kierowców wygrywało częściej - Michael Schumacher i Alain Prost.
Drugie miejsce wywalczył ostatecznie w Austin Nico Rosberg. Trzeci był Sebastian Vettel i to chyba postawa Niemca najlepiej oddała to, co mogli dziś zobaczyć kibice na całym świecie, a mianowicie zwariowany i nieprzewidywalny wyścig. Kierowca Ferrari startował z 13. pola i po kilku doskonałych manewrach wyprzedzania przedzierał się na czoło stawki. Brakowało niewiele, aby poradził sobie także z Rosbergiem. Udany atak mógł zaważyć na tym, że Hamilton odłożyłby świętowanie tytułu do Meksyku.
Swój najlepszy wynik w karierze powtórzył w Austin Max Verstappen. 18-latek był czwarty i pokazał prawdziwego ducha walki bijąc się o pierwsze miejsce za podium. Krytykowany przez starszych kolegów (Raikkonen) nie miał kompleksów i walczył bez pardonu o pozycję z o wiele bardziej doświadczonymi zawodnikami. Zaimponował zresztą cały zespół Scuderia Toro Rosso.
Ekipa, która nie może być pewna bytu w F1 w sezonie 2016 w Stanach dokonywała rzeczy niemożliwych. Po rozbiciu bolidu w Q1 w kwalifikacjach mechanicy musieli poskładać maszynę Carlosa Sainza w kilka godzin. Hiszpan ostatecznie stawił się na starcie, a dokładnie samym końcu stawki. Na metę wpadł jako szósty i zgarnął punkty.
Z punktami opuszczają Amerykę także zespoły McLarena, Saubera i Lotusa. Cieszyła szczególnie postawa Jensona Buttona, który choć nie walczył o podium, to radził sobie skutecznie w walce w środku stawki. Dobry występ zespołu z silnikami Hondy zmąciła tylko awaria jednostki Fernando Alonso w samej końcówce.
Formuła 1 żegna się ze Stanami Zjednoczonymi i za tydzień po kilkunastu latach wraca do Meksyku. Sezon zakończą rundy w Brazylii i Abu Zabi. Tam walkę o tytuł wicemistrza rozstrzygną między sobą Rosberg i Vettel.
Wyniki Grand Prix Stanów Zjednoczonych:
P | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1 | Lewis Hamilton | Mercedes | |
2 | Nico Rosberg | Mercedes | +2,8 |
3 | Sebastian Vettel | Ferrari | +3,3 |
4 | Max Verstappen | Toro Rosso | +22,3 |
5 | Sergio Perez | Force India | +24,4 |
6 | Jenson Button | McLaren | +28,0 |
7 | Carlos Sainz Jr. | Toro Rosso | +30,6 |
8 | Pastor Maldonado | Lotus | +32,2 |
9 | Felipe Nasr | Sauber | +40,2 |
10 | Daniel Ricciardo | Red Bull | +53,3 |
11 | Fernando Alonso | McLaren | +54,8 |
12 | Alexander Rossi | Manor | +75,2 |
NIESKLASYFIKOWANI | |||
- | Daniil Kwiat | Red Bull | (wypadek) |
- | Nico Hulkenberg | Force India | (kolizja) |
- | Marcus Ericsson | Sauber | (awaria) |
- | Kimi Raikkonen | Ferrari | (awaria) |
- | Felipe Massa | Williams | (awaria) |
- | Romain Grosjean | Lotus | (awaria) |
- | Valtteri Bottas | Williams | (awaria) |
- | Will Stevens | Manor | (awaria) |
cudownie ze hamilton jest znowu mistrzem zaslugiwal na to ;) licze ze nastepne tytuly tez zdobedzie bo obecnie jest jednym z najlepszych .mclaren jechal bardzo dobrze , szczegolnie button bo alonso pod koniec mial problemy .. a szkoda bo chcialam zeby byl w punktach .. ale mam nadzieje ze bedzie im lepiej szlo bo tak zle jak w tym roku nie bylo .. Czytaj całość