Niemal pewne jest już, że Scuderia Toro Rosso wróci do współpracy z Ferrari po decyzji FIA. Włoski producent będzie mógł dostarczać jednostki napędowe innym ekipom w starszej specyfikacji. Oznacza to, że ekipa z Faenzy w przyszłorocznych mistrzostwach świata F1 będzie mogła jeździć na silnikach Ferrari, dzięki którym Sebastian Vettel w sezonie 2015 wygrał trzy wyścigi.
W trakcie obecnego sezonu Toro Rosso podobnie jak Red Bull korzystało z silników Renault, które były jednak awaryjne. Doszło do zerwania współpracy, a za kulisami spekulowano o powrocie do silników Ferrari. Decyzja FIA sprawiła, że takie rozwiązanie jest już praktycznie przesądzone.
"Silniki z sezonu 2015 mogą być teraz ponownie homologowane. Wcześniej takie rozwiązanie dla producentów nie było możliwe. Światowa Rada Sportów Motorowych potwierdza, że w takim przypadku Ferrari może dostarczać jednostki napędowe czwartemu klientowi w starszej specyfikacji." - brzmi oświadczenie FIA.
Toro Rosso korzystało już z silników Ferrari w latach 2007-2013