Bernie Ecclestone miał okazję do spotkania z prezydentem FIA podczas zebrania Światowej Rady Sportów Motorowych w zeszłym tygodniu. 85-letni szef F1 miał poinformować, iż królewska seria jest w największym kryzysie od lat.
- Spada liczba widzów, zespoły walczą o przetrwanie. Coś musi zostać zrobione - miał powiedzieć przed najwyższym ciałem FIA Ecclestone.
Po spotkaniu Światowa Rada ogłosiła, że Ecclestone i Jean Todt otrzymają "mandat", który pozwoli im rozwiązać wiele problemów jakie do tej pory nie mogły zostać rozwiązane przez zwykły demokracyjny proces .
W rzeczywistości Ecclestone uważa jednak, że to sam szef FIA jest jednym ze źródeł rosnącego kryzysu. - Zajmuje się wieloma innymi rzeczami. Interesuje go bardziej bezpieczeństwo drogowe niż Formuła 1 lub inne sporty - stwierdził 85-latek.
- Może więc powinien zostawić sprawy związane z F1 i pozwolić komuś innemu z FIA zająć się tą kwestią - dodał.