Fernando Alonso po latach niepowodzeń w walce o trzeci tytuł mistrza świata w kokpicie Ferrari postanowił rozstać się z włoską stajnią i dołączyć do McLarena. Jego decyzja była podyktowana rozpoczęciem przez stajnię z Woking współpracy z Hondą.
Niestety dla Hiszpana pierwszy rok nie był zbyt udany dla duetu McLaren-Honda. Zespół w każdym wyścigu walczył o najmniejszy punkt. Media zaczęły sugerować, że Alonso może zniknąć na rok z F1, by wrócić w bardziej konkurencyjnej maszynie. Według Rona Dennisa 34-letni kierowca wiedział co go czeka przed przyjściem do McLarena.
- Umowa Fernando obowiązuje przez 3 lata - bez żadnych klauzul - zapewnił prezes McLarena.
- Zdawał sobie sprawę, że rok 2015 będzie poświęcony na naukę. Tak samo jest świadomy tego, że dokonamy wielkich postępów. Nie przychodził do nas w ciemno.
Brytyjczyk stwierdził, że mimo upływu lat w Alonso wciąż widać zapał do ścigania. - Mając doświadczenie i wiedzę zdobytą na przestrzeni 15 lat spędzonych w Formule 1, on wciąż tryska energią i entuzjazmem.
- Miewał lepsze sezony niż poprzedni, ale zdaje sobie sprawę, że wielkie lata dopiero przed nim, z McLarenem-Hondą - dodał Dennis.