Do mety wyścigu w Melbourne dotarł tylko jeden z bolidów Ferrari, po tym jak Kimi Raikkonen zatrzymał swój samochód w alei serwisowej na 21 okrążeniu. Fin musiał szybko ewakuować się z kokpitu, gdy za jego plecami pojawiły się płomienie ognia.
Sebastian Vettel, który zajął w wyścigu trzecie miejsce przyznał, iż nie miał pojęcia co dzieje się z drugim bolidem Ferrari, ponieważ zespół nie mógł go o tym poinformować.
- Póki nie opuściłem samochodu, nie wiedziałem jakie miał problemy - powiedział Niemiec. - W przeszłości mogłem usłyszeć przez radio co się stało, a tym razem poinformowano mnie tylko, że Kimi się wycofał.
Przed sezonem FIA podeszła bardzo restrykcyjnie do przepisów dotyczących komunikacji radiowej pomiędzy zawodnikiem a zespołem. Inżynierowie zostali ograniczeni do krótkiej listy komunikatów, które mogą być wysłane kierowcy.
Iwona Niedźwiedź: Rasmussen wprowadził piłkę ręczną na salony
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.