Szef Ferrari nie obwinia Daniiła Kwiata. "Seb i Kimi zrobiliby to samo"

Maurizio Arrivabene przyznał po wyścigu, że nie czuje żadnej urazy do Daniiła Kwiata, który przyczynił się do incydentu z udziałem dwóch kierowców Ferrari.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Maurizio Arrivabene AFP / Na zdjęciu: Maurizio Arrivabene

Podczas GP Chin, zarówno Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen musieli zadowolić się odpowiednio drugim i piątym miejscem. Wyścig mógłby potoczyć się dla nich inaczej, gdyby w pierwszym zakręcie Daniił Kwiat nie przyblokował Niemca, który następnie nie mógł nic zrobić i wjechał w swojego kolegę z zespołu. - Nie ma winnego w tym przypadku, incydent wyścigowy. Bez sensu jest wytykanie kogoś palcem - powiedział Maurizio Arrivabene, szef Scuderia Ferrari.

- Kwiat jechał swój wyścig, dojeżdżał do zakrętu z dużą prędkością. Jednak na jego miejscu, Kimi lub Seb zrobiliby to samo. Wiadomo, jeśli bronisz pozycji, to możesz zjechać. Niestety, Kimi tam był i Sebastian nie miał wyjścia. Takie są wyścigi. To nie jest gra planszowa Monopol - zakończył Arrivabene.

Po zakończeniu wyścigu przed wejściem na podium doszło do dyskusji pomiędzy Vettelem i Kwiatem. Zapis tego incydentu możecie przeczytać TUTAJ -->

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×