- Widziałem powtórkę i dalej uważam, że nie zrobiłem nic złego - powiedział Daniił Kwiat. Po wyścigu w Chinach Sebastian Vettel nazwał atak Rosjanina "szaleńczym", a przed wejściem na podium pomiędzy kierowcami doszło do małej sprzeczki. Mimo wszystko, Kwiat nadal jest przekonany, że nie zrobił nic złego i jeśli tylko pojawi się znów taka możliwość, to zaatakuje agresywnie.
- Zrobiłem to, co każdy waleczny kierowca. A ja jestem bardzo waleczny. Oczywiście zakręt numer 1 był interesujący, ale przeważnie zawsze coś się dzieje na pierwszym okrążeniu. Trzeba być gotowym na każdą sytuację. Ferrari nie było przygotowane i zapłacili za to dużą cenę - dodał.
Rosjanin zaznaczył, że nie żywi urazy do Vettela, za dyskusję przed wejściem na podium. - Emocje po wyścigu zawsze są duże. To dobrze. Nawet czterokrotny mistrz świata może je mieć. Cieszę się, że powiedział to co myśli.
- Ja miałem swój punkt widzenia, a on swój. Wymieniliśmy się nimi. Ja jednak uważam, że mój był słuszny - powiedział Rosjanin.
Daniił Kwiat przyznał także, że nadal będzie jeździł swoim stylem. - Traktujemy się nawzajem szacunkiem. Wszystko jest w porządku. Nie mam żadnych problemów. Zrobiłbym to jeszcze raz - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Rajd Argentyny - duże wyzwanie nie tylko dla kierowców
{"id":"","title":""}