W trakcie kwalifikacji do GP Rosji w bolidzie Mercedesa prowadzonym przez Lewisa Hamiltona doszło ponownie do problemów z ERS. Awaria zatrzymała Brytyjczyka krótko po awansie do Q3. W finałowym segmencie Hamilton nie mógł walczyć o poprawę pozycji i do wyścigu ruszy z dziesiątego pola.
- Wykonaliśmy ponad 800 kilometrów na testach. Bolid działał bez zarzutu i nagle dwa razy z rzędu dzieje się to samo. To nam się wcześniej nie zdarzało - mówił załamany Hamilton.
- Poznaliśmy przyczynę problemów w ostatnim GP, a przynajmniej taki komunikat przekazał zespół, dlatego sądziłem, że udało się wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Oczywiście tak nie jest i musimy pracować dalej.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC
- Używamy kolejnego silnika i jaką mamy pewność, że nie dojdzie do tego samego? Musimy precyzyjnie określić w czym tkwi problem i delikatnie obchodzić się z pozostałymi jednostkami na resztę sezonu - dodał.
W nawiązaniu do niedzielnego wyścigu Hamilton liczy na bezproblemowy początek, który może dać mu szansę włączyć się do walki z czołówką. - Mam tylko nadzieję na czyste pierwsze okrążenie. Jeśli bolid przetrwa w jednym kawałku, to będę mógł walczyć - stwierdził.
- W tym roku nie wyjechałem jeszcze z pierwszego zakrętu z całym bolidem. Liczę, że wreszcie się uda - zakończył.