O tym, że jednostki napędowe w obu bolidach Mercedes GP nie uległy uszkodzeniom, poinformował serwis "Auto Motor und Sport". Zarówno Nico Rosberg i Lewis Hamilton w czasie trwania GP Rosji zgłaszali problemy. U Niemca zawiodły czujniki, które wskazywały awarię, a w silniku mistrza świata spadało ciśnienie wody.
- Nie wierzę, żeby silnik był za mocno wykorzystywany lub uległ nieodwracalnym uszkodzeniom. Zdiagnozowaliśmy problemy i je rozumiemy. Definitywnie nie dojdzie do czegoś podobnego w najbliższej przyszłości - mówił Niki Lauda o sytuacji, która wystąpiła w bolidzie Rosberga.
Podobne obawy były w Scuderia Ferrari, ale również okazało się, że jednostka napędowa Sebastiana Vettela nie uległa awarii. - To była mocna kraksa. Najpierw silne uderzenia w tył bolidu, a następnie o bariery. Na szczęście analiza w fabryce nie wykryła uszkodzeń - potwierdził Maurizio Arrivabene.
Jednak u Niemca będzie musiała zostać wymieniona skrzynia biegów. Na szczęście kierowca nie otrzyma żadnej kary.