Opony na GP Hiszpanii dobrane są myślą o dużych siłach wytwarzanych na tym torze. Większość zespołów ograniczyła swój przydział twardego ogumienia do minimum, skupiając się na miększych mieszankach. Pirelli kolejny raz jest sponsorem tytularnym Grand Prix Hiszpanii.
Tor z punktu widzenia opon:
- Opony są bardzo mocno obciążane, zwłaszcza w Zakręcie 3: długim, prawym łuku.
- Zespoły mają bardzo dużo danych z sezonu 2016, bo na tym torze odbywały się obie zimowe sesje testowe.
- Nawierzchnia jest dość szorstka, co w połączeniu z szybkimi łukami oznacza trudny sprawdzian dla ogumienia.
- Zużycie i degradacja są ogólnie na wysokim poziomie, więc możemy spodziewać się licznych pit stopów.
- Najmocniej pracuje lewa przednia opona, kluczowa dla osiągów jest praca przednich opon.
- Tor wymaga dużego poziomu docisku, co jeszcze bardziej zwiększa siły działające na opony w osi pionowej.
- Hiszpania to zawsze bardzo poważny sprawdzian dla opon, za sprawą wysokich obciążeń generowanych na tym torze: zwłaszcza w tym roku, bo większość zespołów wybrała bardziej miękkie mieszanki. Oczywiście ekipy mogą polegać na danych z zimowych testów, ale o tej porze roku spodziewamy się znacznie wyższych temperatur. Dlatego powinniśmy obserwować większe zużycie i degradację, a co za tym idzie więcej pit stopów i to oczywiście otwiera szeroki wachlarz strategicznych zmiennych na wyścig - powiedział Paul Hembery.
Nominowane mieszanki:
- Twarda "pomarańczowa": w użyciu po raz pierwszy w tym roku, ale żaden kierowca nie wybrał więcej niż jeden dodatkowy zestaw (poza jednym nominowanym przez Pirelli jako obowiązkowy na wyścig).
- Pośrednia "biała": wszechstronna mieszanka, zapewniająca dobry kompromis pomiędzy osiągami i trwałością.
- Miękka "żółta": w Barcelonie szybsza o ponad sekundę niż pośrednia "biała", ale nie tak wytrzymała.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. W tym sporcie pojawią się wielkie pieniądze. Mowa o 10 milionach funtów