Po kwalifikacjach Nico Rosberg przyznał, że nie potrafił dopasować prędkości w decydującej części czasówki. Niemiec przegrał w niej z Lewisem Hamiltonem o 0,062 sekundy. Jednak lider klasyfikacji generalnej przyznał, że nie stoi na straconej pozycji.
- Moje okrążenie w Q3 było dobre, ale nie wystarczyło na pokonanie Lewisa. Podczas drugiej próby starałem się zacząć mocno już na początku, no ale stało się - powiedział.
To właśnie zaraz po drugim wyjeździe z garażu, Niemiec przyblokował opony już w pierwszym zakręcie. Mimo to, Rosberg czuje się mocny przed wyścigiem. - To dobry wynik dla zespołu, który pokazuje, iż mamy najszybszy bolid. W niedzielę wszystko jest możliwe. Będzie kilka okazji do wyprzedzenia Lewisa, a także mam dobre starty. Pogoda też może dodać coś od siebie - zakończył Rosberg.
ZOBACZ WIDEO Duda zaliczył fenomenalne wejście. Czas na transfer z Legii?