GP Europy: słaby start Ferrari z awarią Raikkonena

Kierowcy Ferrari kończyli pierwszy dzień treningów w Azerbejdżanie w minorowych nastrojach. Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen nie potrafili zbliżyć się do rezultatów osiąganych przez Mercedesa.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Główny problem z wykręceniem szybkiego okrążenia przez kierowców Ferrari polegał na odpowiednim dogrzaniu opon.

- Balans samochodu nie był najgorszy, ale chodziło przede wszystkim o zarządzanie oponami. Wyzwaniem okazało się przygotowanie ich do jednego szybkiego kółka - przyznał po treningu Kimi Raikkonen.

Fin dwukrotnie kończył trening poza czołową dziesiątką. W drugiej sesji szansę na poprawę rezultatu zaprzepaściła awaria jednostki napędowej. W obawie o podobną usterkę w drugim samochodzie, Sebastian Vettel zjechał wcześniej do alei serwisowej, kończąc dzień na 8. pozycji.

ZOBACZ WIDEO Ukraina - Irlandia Północna. Zobacz animacje bramek (źródło: TVP)

- Szkoda, że jeden z bolidów uległ awarii, ale przynajmniej jeden z nas miał przyzwoity dzień. Brakowało nam prędkości, ale spodziewam się, że w sobotę będziemy w lepszym położeniu - przyznał Niemiec, który na koniec treningu stracił prawie 2 sekundy do Mercedesa.

- Oczywiście to nie najlepsza wiadomość, ale częściowo możemy się z tego wytłumaczyć. Jeśli chodzi o resztę, to musimy poczekać do soboty - dodał Vettel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×