GP Węgier: sędziowie łaskawi, Rosberg utrzymał pole position
Nico Rosberg nie został ukarany za zbyt szybką jazdą pod żółtymi flagami w trakcie sesji kwalifikacyjnej i utrzymał pierwsze pole startowe przed niedzielnym wyścigiem.
Nico Rosberg został wezwany przez sędziów prawie cztery godziny po zakończeniu kwalifikacji. Pod lupę arbitrów trafił ostatni przejazd Niemca, który zapewnił mu pierwsze miejsce. Doszło do niego w chwili, gdy nad torem wisiały żółte flagi.
Gdy kierowca Mercedesa rozpoczynał swoje okrążenie, na wyjściu z dziewiątego zakrętu swój bolid w poprzek toru postawił Fernando Alonso. Jadący za Hiszpanem Lewis Hamilton stracił przez to swoje ostatnie pomiarowe okrążenie, na którym w pierwszym sektorze poprawił swój najlepszy czas o 0,3 sekundy.
Do czasu, gdy we wspomnianym fragmencie toru pojawił się Rosberg, Alonso ruszył w kierunku mety. Żółte flagi nie zniknęły jednak tak szybko. Pojawiły się wątpliwości czy Niemiec zwolnił zgodnie z przepisami, bijąc na tym samym okrążeniu swój rekord.
Telemetria wykazała jednak, że wicemistrz świata wjechał w ósmy zakręt ze znacznie mniejszą prędkością, nie łamiąc zasad regulaminu. Rosberg zachował więc rezultat ostatniego okrążenia, który dał mu pole position w niedzielnym wyścigu.
ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)