GP Węgier: sędziowie łaskawi, Rosberg utrzymał pole position

Nico Rosberg nie został ukarany za zbyt szybką jazdą pod żółtymi flagami w trakcie sesji kwalifikacyjnej i utrzymał pierwsze pole startowe przed niedzielnym wyścigiem.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
PAP/EPA / ZURAB KURTSIKIDZE

Nico Rosberg został wezwany przez sędziów prawie cztery godziny po zakończeniu kwalifikacji. Pod lupę arbitrów trafił ostatni przejazd Niemca, który zapewnił mu pierwsze miejsce. Doszło do niego w chwili, gdy nad torem wisiały żółte flagi.

Gdy kierowca Mercedesa rozpoczynał swoje okrążenie, na wyjściu z dziewiątego zakrętu swój bolid w poprzek toru postawił Fernando Alonso. Jadący za Hiszpanem Lewis Hamilton stracił przez to swoje ostatnie pomiarowe okrążenie, na którym w pierwszym sektorze poprawił swój najlepszy czas o 0,3 sekundy.

Do czasu, gdy we wspomnianym fragmencie toru pojawił się Rosberg, Alonso ruszył w kierunku mety. Żółte flagi nie zniknęły jednak tak szybko. Pojawiły się wątpliwości czy Niemiec zwolnił zgodnie z przepisami, bijąc na tym samym okrążeniu swój rekord.

Telemetria wykazała jednak, że wicemistrz świata wjechał w ósmy zakręt ze znacznie mniejszą prędkością, nie łamiąc zasad regulaminu. Rosberg zachował więc rezultat ostatniego okrążenia, który dał mu pole position w niedzielnym wyścigu.

ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×