Po świetnej serii wyścigów w Europie Carlos Sainz jr dość niespodziewanie trafił w na transferową karuzelę w Formule 1. Prasa łączyła Hiszpana m.in. z Renault czy Ferrari.
- Pojawiło się wiele plotek - potwierdził Sainz. - Jak tylko pokazałem swoją szybkość, to zaczęły się spekulacje, które zostały natychmiast wyciszone przez Red Bulla po podpisaniu nowej umowy.
Według kierowcy Toro Rosso, który we wrześniu skończy 22 lata, moment w którym Red Bull przedłużył jego dotychczasową umowę na starty w satelickim zespole, tylko potwierdza, że szefostwo obawiało się jego straty na rzecz konkurencji.
- Myślę, że jestem jednym z pierwszych kierowców, któremu udało się tak szybko zapewnić sobie kontrakt w Toro Rosso na kolejny rok - powiedział.
- Czuje się uprzywilejowany. To tylko potwierdza, że radziłem sobie naprawdę dobrze w tej części roku - uzupełnił Sainz.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
{"id":"","title":""}