Po tym jak prawa do Formuły 1 przejęła amerykańska spółka Liberty Media, nie milkną pytania o to kiedy pojawią się w kalendarzu MŚ kolejne wyścigi na terenie USA. Liberty Media nie ukrywa zaś, że chciałoby zwiększyć swój udział na rodzimym rynku.
Zak Brown typowany do roli głównego koordynatora komercyjnej strony F1 podczas rządów Liberty Media, uważa, że natychmiastowe rozszerzenie kalendarza o kolejne wyścigi w Stanach Zjednoczonych jest mało realne.
- To będzie ich priorytet - stwierdził Brown. - Zajmie to jednak trochę czasu i nie sądzę, abyśmy zobaczyli drugi wyścig w USA w 2017 czy 2018 roku. Wydaje się, że bardziej realna data to 2019 lub 2020.
Brown jest przekonany, że ekspansja na rynek amerykański była nieunikniona nawet bez pojawienia się Liberty Media. - To raczej oczywiste, bo mówimy o najbardziej dojrzałym rynku sportowym. On musi być na radarze Formuły 1 - powiedział rodowity Kalifornijczyk.
USA było gospodarzem dwóch rund Formuły 1 w latach 1976-1984. Wyścigi odbywały się wówczas na torach w Long Beach, Watkins Glen, Detroit i Dallas.
ZOBACZ WIDEO: Zidane tłumaczy się ze zmiany Ronaldo: takie rzeczy się zdarzają i będą zdarzać