Po zawodach w Mexico City przez padok F1 przewijało się pytanie dlaczego Lewis Hamilton nie otrzymał kary za swoje zachowanie po starcie do wyścigu, gdy przestrzelił zakręt, wjechał na trawę i nie oddał pozycji. Identyczne zachowanie Maxa Verstappen w końcówce zawodów, zakończyło się dla Holendra karą i odebraniem miejsca na podium.
- Zasadnicza różnica polegała na tym, że w przypadku Lewisa, nie uzyskał on żadnej trwałej przewagi, a w przypadku Maxa tak właśnie było - tłumaczył występujący gościnnie na konferencji zapowiadającej GP Brazylii, Charlie Whiting z FIA.
- Błąd Lewisa był ewidentny, jak i fakt, że zyskał przewagę. Na prostej między zakrętami 3 i 4 widać jednak z telemetrii z jego bolidu, że opuścił, by ją oddać. Minutę później pojawił się samochód bezpieczeństwa i dystans zniknął całkowicie.
- Nie było więc trwałej przewagi. Gdyby Max zachował się podobnie w zakrętach 3 i 4, to z pewnością uniknąłby kary, ale tego nie zrobił. W oczach sędziów, to zasadnicza różnica między tymi przypadkami - dodał.
Kierowca Red Bulla nie chciał jednak zgodzić się z faktem, że sędziowie inaczej ocenili jego zachowanie. - Może trzeba zmienić przepisy tak, aby w przyszłości każdy wyjazd poza tor był karą dla zawodnika - zastanawiał się Verstappen.
- Sędziowie nie powinni decydować, w jakim przypadku należy się nagana.
Rosberg czy Hamilton? Walka o mistrzostwo świata Formula 1® wchodzi w decydującą fazę! Oglądaj FORMULA 1 GRANDE PREMIO DO BRASIL 2016 w Eleven Sports od 11 do 13 listopada na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.
ZOBACZ WIDEO Marcin Gortat: To jest magia NBA (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}