W piątek na padoku F1 zawrzało po informacji od Toto Wolffa, który kontaktował się z ojcem Maxa Verstappena, by ten nakłonił syna do mniej agresywnej postawy na torze w walce z kierowcami Mercedesa, w końcówce sezonu.
19-latek zapytany w sobotę czy będzie rzeczywiście starał się nie ingerować w rywalizację między Hamiltonem i Rosbegiem, odparł: - Nie zmienię swojej postawy.
- Takie podejście jest całkiem zrozumiałe. Myślę, że jako kierowca musisz zawsze wykonywać dobrze swoją robotę.
- Powinniśmy się ścigać między sobą do ostatniego wyścigu. Oni też powinni walczyć o pierwsze miejsce. Inaczej nie byliby godni postawy mistrza, prawda? - spytał retorycznie zawodnik Red Bulla.
Max Verstappen w końcówce sezonu będzie toczył prestiżową walkę z kierowcami Ferrari. Holender jest w tej chwili 6. w klasyfikacji generalnej i traci punkt do piątego Kimiego Raikkonena oraz dziesięć do czwartego Sebastiana Vettela.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"