GP Malezji w kalendarzu F1 tylko do 2018 roku

Jak poinformował w poniedziałek malezyjski minister turystyki i kultury - Nazri Abdul Aziz, ich kraj nie przedłuży wygasającego wraz z końcem sezonu 2018 kontraktu na organizację Formuły 1.

Natalia Musiał
Natalia Musiał
tor Sepang AFP / Na zdjęciu: tor Sepang
Przyszłość rundy w Kuala Lumpur stanęła pod znakiem zapytania już w ubiegłym miesiącu po spotkaniu udziałowców toru Sepang wraz z Ministerstwem Finansów.

Lokalne media podały wtedy, że runda posiada obecnie najmniejszą oglądalność od momentu pierwszej edycji Grand Prix. Dodatkowo odnotowano znaczny spadek zakupu biletów i stwierdzono, że Malezja powinna się skupić na promowaniu dużo bardziej atrakcyjnego MotoGP.

GP Malezji posiada umowę ważną do końca sezonu 2018. Tamtejszy minister turystyki i kultury zapowiedział jednak, że kontrakt na rozgrywanie wyścigów F1 nie zostanie przedłużony.

- Obecna umowa obowiązuje lata 2016-2018. Kiedy wygaśnie, nie będzie już więcej Formuły 1 - wyznał Nazri Abdul Aziz na łamach lokalnych mediów.

- Frekwencja w F1 spada i zmniejsza się zainteresowanie. Wydajemy rocznie 97 milionów dolarów. Koszty związane z byciem gospodarzem tego sportu wzrosły dziesięciokrotnie od pierwszego rozgrywanego tutaj wyścigu - dodał.

ZOBACZ WIDEO Stanisław Chomski: Zmarzlik ma zadatki na mistrza świata, ale...
Czy Malezja powinna pozostać w kalendarzu F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×