- Moje podanie o pracę jest przynajmniej najlepsze z tych, które macie, prawda? - napisał na jednym ze swoich kont społecznościowych Max Verstappen, w odpowiedzi na prośbę Mercedesa, który w żartach "poprosił" zawodnika z Holandii o aplikację.
Rozmowa na oficjalnych kontach zespołu i kierowcy nie skończyła się tak szybko. Jedni i drudzy prześcigali się w zabawnych komentarzach.
Verstappena zasugerował, że ma już kilka nieodebranych połączeń od szefa teamu Toto Wolffa, zaś Mercedes stwierdził, że o posadę po Nico Rosbergu stara się... ojciec Maxa, Jos Verstappen, który "chce skopać tyłek" synowi.
@Max33Verstappen @F1 @MercedesBenz @MercedesAMG When you put it like that... see you at 09:00 Monday morning? Bring cake. We like cake.
— MERCEDES AMG F1 (@MercedesAMGF1) 2 grudnia 2016
@Max33Verstappen @F1 Toto just spoke to your father. He was open to negotiations... for his own seat, so he could (quote) "kick your ass"
— MERCEDES AMG F1 (@MercedesAMGF1) 2 grudnia 2016
Mercedes starał się o zatrudnienia młodego Verstappena jeszcze zanim ten podpisał kontrakt z Red Bullem. Holender już w wieku 16-lat zapowiadał się na dobrego kierowcę, o którego walczyły czołowe stajnie. Jego talent eksplodował w tym roku, gdy odniósł premierowe zwycięstwo w F1 i zdobył kilka podiów.
ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017