Po głośnych zapowiedziach Renault o znaczącym kroku naprzód w zakresie rozwoju jednostki napędowej, producent z Francji musiał gorliwie tłumaczyć się po awarii silnika w bolidzie Toro Rosso jeszcze podczas dnia filmowego, przed rozpoczęciem oficjalnych testów.
- Wierzymy w Renault - upiera się Helmut Marko z Red Bulla, który podobnie jak siostrzany team korzysta z francuskich silników. - W tej chwili nie ma żadnych problemów z ich jednostką napędową.
Wypowiedź Austriaka miała miejsce jeszcze przed pierwszym dniem testów zakończonych dla Red Bulla, a jakże, awarią silnika. - Wolę mieć problemy tutaj niż podczas pierwszego wyścigu - powiedział w poniedziałek szef teamu, Christian Horner.
- Dobra wiadomość jest taka, że nie była to poważniejsza awaria. Istnieją również zachęcające czynniki, jak na przykład fakt, że oba nasze bolidy korzystające z tego samego silnika jeździły w miarę przyzwoicie - kontynuował.
Najwyżej sklasyfikowanym kierowcą korzystającym z silnika Renault podczas pierwszego dnia testów w Barcelonie był Daniel Ricciardo, który miał piąty czas. Ósmy był Carlos Sainz, a dziewiąty Nico Hulkenberg.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: chciałam się poddać, to były bardzo ciężkie dni