Rob Smedley apeluje: Dajmy mu pół roku

AFP / ADRIAN DENNIS / Na zdjęciu: Lance Stroll
AFP / ADRIAN DENNIS / Na zdjęciu: Lance Stroll

Dyrektor Williamsa do spraw osiągów - Rob Smedley uważa, że debiutujący w tym roku w F1 Lance Stroll nie powinien być krytykowany do chwili, kiedy nie zaaklimatyzuje się w sporcie.

Dla 18-letniego Lance'a Strolla nadchodzący sezon będzie pierwszym w jego karierze w Formule 1. Młody Kanadyjczyk ma już za sobą przedsezonowe testy, jednak nie do końca może zaliczyć je do udanych. Zawodnik podczas pierwszej tury uszkodził bolid FW40 trzykrotnie, przez co Williams stracił sporo czasu na testowanie nowego samochodu.

Druga część testów przebiegła już znacznie spokojniej, w związku z czym Stroll pokonał większą ilość kilometrów i lepiej zaznajomił się z bolidem. Rob Smedley wyznał, że ich nowy kierowca musi oswoić się z konstrukcją, a ocena jego jazdy może zostać wydana nie wcześniej niż po 6 miesiącach pełnego ścigania.

- Gdyby Lance ścigał się w takich samych warunkach jak Felipe, mógłby wykręcić czas w okolicy 1:19.6. Taki rezultat byłby bardzo przyzwoity - rozpoczął Smedley. - To czego teraz potrzebuje, to pewność siebie. Presja, którą na nim ciąży jest niesamowicie wysoka. Ma zaledwie 18 lat, wszystko dla niego jest nowe, samochody są bardzo szybkie i każdy się mu przygląda.

- Uda się do Melbourne z myślą, że będzie miał przed kwalifikacjami zaledwie 180 minut treningu. Ta runda będzie dla niego trudna - nowy tor, ograniczenia związane z przygotowaniem oraz to, że bariery znajdują się tam bliżej toru niż jak miało to miejsce w Barcelonie. Dajmy mu pół roku na zapoznanie. Po tym czasie będziemy mogli go ocenić - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

Komentarze (0)