Lewis Hamilton, mimo wygranego startu, nie potrafił dojechać do mety GP Australii na pierwszej pozycji. Brytyjczyk stracił prowadzenie w pit stopach, gdzie lepszą strategię wybrało Ferrari i Sebastian Vettel.
Po zawodach szef Mercedesa, Toto Wolff, tłumaczył dlaczego mistrzowie świata zdecydowali się na dużo wcześniejszy pit stop, który pogrążył ich szanse na wygraną.
- Spodziewaliśmy się, że opony będą zużywać się dużo szybciej. Musimy nauczyć się jak utrzymać je w optymalnej formie - mówił Austriak, który nerwowo zareagował na moment, w którym Vettel odebrał prowadzenie Mercedesowi.
- Naturalnie, że byłem sfrustrowany, ale tak bywa - raz wygrywasz, raz przegrywasz. Sebastian jest godnym zwycięzcą - dodał.
Hamilton również wskazał na kłopoty z oponami, jako główny powód swojej porażki. - Miałem problemy z przyczepnością, dlatego zdecydowaliśmy się na tak szybki pit stop - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Andreas Wellinger pod wrażeniem kadry Horngachera: Polacy zrobili wspaniałą robotę