Lewis Hamilton zjeżdżając na wymianę opon już po 17 okrążeniach, wrócił do rywalizacji za Maxem Verstappenem, który nie odpuścił mu swojej pozycji i zwalniał Brytyjczyka. Dzięki temu wygraną mógł odnieść Sebastian Vettel. Niemiec był w pit stopie znacznie później, choć według strategii miał to zrobić przed Hamiltonem.
- Sądziliśmy, że nasze tempo będzie rozsądne i będziemy próbować "podciąć" Mercedesa, jeśli będą prowadzić - wyjaśnił główny inżynier Ferrari, Jock Clear.
- Staraliśmy się jak najbardziej zbliżyć do Hamiltona przed zjazdem, gdy nagle on pojechał do serwisu. Od tamtej chwili stwierdziliśmy, że zostajemy na torze tak długo to możliwe i będziemy próbowali atakować pod koniec zawodów.
- Mieliśmy dużo szczęścia, gdy okazało się, że Hamilton utknął za Verstappenem. Nie byliśmy jednak zaskoczeni, bo takie rzeczy są brane pod uwagę przed wyścigiem - tłumaczył Clear.
ZOBACZ WIDEO: Siedziała w więzieniu, poniżała rywalki. Teraz zmierzy się z polską mistrzynią